druga
Piątek, 20 kwietnia 2012
· Komentarze(0)
Kategoria Wieczorkiem po pracy
postanowiłem trochę dołożyć i zrobiłem 55 km wracając miałem już mroczki przed oczami. W bidonie Sahara na 15 km przed końcem, batona nie wziąłem żadnego,co przy mojej niezwykle chudej posturze dało się we znaki.